Dziś proponuję Wam ciastka z duża ilością kokosowych "wstawek", bo jest i mleko kokosowe, olej kokosowy, mąka kokosowa no i sam kokos, ale o dziwo mój nieprzepadający za kokosem Mały Kot powiedział, że są pyszne i że "mogę takie robić" (a to już są słowa najwyższego uznania z jej ust ;) ). Ciastka są zapychające, nie trzeba ich dużo by się poczuć nasyconym, a najwyśmieniciej smakują z dobrą herbatką albo kawą...
Składniki:
(ok 30 sztuk)
- 100g mąki kokosowej
- 1 łyżeczka bezglutenowego proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki zmielonego zielonego kardamonu lub zmielonych nasion anyżu
- 2 jajka
- 3 łyżki ksylitolu
- 60 ml rozpuszczonego i ochłodzonego oleju kokosowego
- 1 łyżka esencji waniliowej
- 125ml mleka kokosowego
- 100g wiórków kokosowych
- 50g suszonej żurawiny, drobno posiekanej lub rodzynek
- 100g twarogu
- 4 łyżki karobu lub kakao (opcjonalnie)
- Mąkę kokosową łączymy w misce z proszkiem do pieczenia i kardamonem.
- Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni z włączoną funkcją termoobiegu.
- Jajka ubijamy z ksylitolem przez 2 minuty. Wrzucamy twaróg i ubijamy, aż składniki się połączą. Następnie wlewamy olej kokosowy, esencje waniliową oraz mleko kokosowe i ponownie ubijamy do uzyskania jednolitej masy.
- Wrzucamy mąkę kokosową, wiórki kokosowe oraz żurawinę, mieszamy aż składniki się połączą.
- Jeśli chcemy uzyskać wersję czekoladową ciastek, dodajemy w tym momencie karob i wgniatamy go w ciasto, najlepiej za pomocą dłoni. Składniki nie muszą być połączone idealnie - w ten sposób uzyskamy ciastka marmurkowe.
- Formujemy z masy kulki o średnicy ok. 2-3 cm, spłaszczamy je i układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. (Kulki po spłaszczeniu mają tendencję do pękania na brzegach, ale nie należy się tym przejmować). Pieczemy przez 15-20 minut. Po wyjęciu z piekarnika zostawiamy na blasze do ostudzenia.
- Pyszne z dużym kubkiem gorącej kawy lub herbaty.
A tak, ku pamięci (mojej ;) ) wyglądał nasz tegoroczny kalendarz adwentowy (w skrócie):
Każda kopertka zawierała jakieś zadanie do wykonania. Wrzucane dzień wcześniej inaczej Żywioł rzuciłby się na wszystkie od razu.