I to chyba już ostatni z zaległych moich przepisów, z Pikniku przy Operze z tegorocznego lata. Takie wspomnienie dni gdy było ciepło i słonecznie. Jakoś co roku o tej porze dopada mnie chandra. Świadomość, że nadchodzą jesienne dni z deszczem i wiatrem, a do wiosny jeszcze tak daleko z reguły bardzo mnie przygnębia. Takie ciasteczko jest idealne na poprawę humoru (przynajmniej tymczasową ;) )
Składniki:
Read More
Składniki:
- 170g mąki pszennej
- 1 łyżeczka sody
- 140g miękkiego masła
- 30g kakao
- 1 jajko
- 30g cukru waniliowego
- 100g cukru trzcinowego
- 50g orzechów włoskich
- 50g czekolady białej (posiekanej)
- 50g czekolady mlecznej (posiekanej)
- 100g suszonych żurawin (lub rodzynek)
- szczypta soli
- Masło ucieramy z cukrem trzcinowym i waniliowym, następnie dodajemy przesianą mąkę z sodą i kakao oraz jajko. Dokładnie mieszamy. Masa będzie dość sztywna więc należy użyć drewnianej łopatki.
- Dodajemy posiekane orzechy, oba rodzaje czekolady, żurawinę oraz szczyptę soli. Ponownie dokładnie mieszamy.
- Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia i za pomocą małej gałkownicy do lodów lub łyżki układamy ciastka na blaszce, zachowując duże odstępy między ciastkami. Następnie delikatnie je spłaszczamy.
- Ciastka pieczemy w piekarniku z termoobiegiem rozgrzanym do 180 stopni przez 15-18 minut (jeśli będziemy je piec przez 15 minut, będą miały chrupiące brzegi, a wilgotny środek, natomiast jeśli 18 minut - całe będą chrupiące).