Ostatnio staram się zastępować kolacje Żywiołowi, które kiedyś tradycyjnie były kanapkami czymś trochę lepszym (czasem zdarza się, że i słodszym, ale w tym przypadku słodycz pochodzi tylko i wyłącznie ze śliwek). Owszem ona twierdzi, że chce kanapkę z serkiem i czymś jeszcze (w zależności co mamy na stanie albo na co ma akurat fazę: oliwki, suszone pomidory, papryka). Tylko, że finał wygląda tak, że chlebek zostaje, a zjedzone, nawet nie zlizane, tylko zjedzone zostaje z niego masło, a reszta ruszona jest w szczątkowych ilościach. Poza oliwkami i suszonymi pomidorami (suszymy je sami latem), które może zjeść w każdych ilościach. Przy takiej kolacji/deserze przynajmniej wiem, że zje całość i dodatkowo przemycę jej trochę jaglanki, za którą ona normalnie nie przepada.
Składniki:
Read More
Składniki:
- 15 śliwek węgierek (ja miałam mrożone)
- 1 szklanka ugotowanej kaszy jaglanej (czyli ok. 1/3 szklanki kaszy nieugotowanej)
- 1/2 szklanki mleka owsianego
- 2 łyżeczki karobu lub kakao
- szczypta cynamonu
- szczypta soli
- pestki granatu, orzechy włoskie, płatki migdałowe do dekoracji
- Śliwki wypestkować, włożyć do rondelka i dusić pod przykryciem na małym ogniu aż zmiękną.
- Uduszone śliwki razem z pozostałymi składnikami zmiksować na gładką masę.
- Podawać na ciepło lub zimno.