Są dni, że pomimo swej prostoty owsianka (a w zasadzie to jaglanka, bo z reguły jadamy płatki jaglane na śniadanie) mi się nudzi. Są dni gdy po prostu pudełko z płatkami jaglanymi świeci już pustkami. Zawsze w zapasie mam jeszcze opakowanie z gryczanymi, ale... o ile Żywioł jaglane je to już na gryczane kręci nosem. Tak wiem, że to kwestia smaku... Ostatnio w Okido wyczytałam nawet czemu tak się dzieje (akurat w podróż zabrałam numer o smaku)... ponoć dzieci mają o wiele więcej kubków smakowych na języku niż dorośli i dlatego też wszystkie smaki czują intensywniej (Żywioł nawet najmniejsze drobiny pieprzu jest w stanie wyczuć w potrawie, dlatego też pieprzu dla niej prawie nie używam). W takie dni kombinujemy coś innego :)...
Składniki:
Ciastka (ok. 20 sztuk):
- 10 dag mąki
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 8 dag brązowego cukru (użyłam muscavado)
- szczypta soli
- 2 łyżki soki i skórka otarta z jednej cytryny
- 15 dag płatków gryczanych
- jajko
- 15 dag miękkiego masła
Jogurt:
- kubek jogurtu naturalnego
- duża filiżanka malin
- sok i skórka z cytryny do smaku
- kilka listków mięty
Wszystkie składniki na ciastka mieszamy i wyrabiamy. Dużą łyżką wykładamy spore, owalne placuszki, na płaską blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temp. 180 stopni. Pieczemy ok. 15 min.
Jogurt miksujemy z większością malin, sokiem i skórką z cytryny, mieszamy z posiekaną mięta. Nakładamy do ładnej miseczki i posypujemy wierzch malinami i miętą. Jogurt wybieramy ciastkami.
Smacznego.
Mmm, to musiało być pyszne śniadanko :)
OdpowiedzUsuń