Dziś proponuję Wam wspominany wcześniej przy okazji recenzji książki Dominiki Wójciak przepis na krupnik z bobem. Woreczek bobu udało mi się w tym roku zamrozić i trzymałam go na szczególne okazje, gdyż jest to mój jak i Żywioła jeden z dwóch ulubionych strączkowców. Mam plan w tym roku zamrozić go więcej. Zrezygnuję z mrożenia papryki, która przez całą zimę jest w zasadzie dostępna i nawet smakiem mocno nie odbiega od tej naszej z pełni sezonu właśnie na rzecz bobu.
Składniki:
- niepełna garść suszonych borowików
- 1,2l wrzątku
- 2 pęczki dymki
- 2 łyżki masła
- 2 ząbki czosnku
- 250g pieczarek
- 1/2 szklanki kaszy jęczmiennej
- 2 gałązki świeżego tymianku
- 2 liście laurowe
- 2 szklanki bobu
- 1 pęczek natki pietruszki
- sól
- świeżo mielony czarny pieprz
- Prawdziwki zalej wrzątkiem i odstaw na minimum 2 godziny (najlepiej na całą noc).
- Dymkę umyj i posiekaj, białą część wrzuć do garnka na rozgrzane masło i zeszklij. Dodaj starty czosnek i smaż przez 2 minuty. Nie pozwól by warzywa się przyrumieniły.
- Odsącz prawdziwki, odciśnij je starannie z wody (nie wylewaj jej) i wrzuć do garnka z dymką. Dodaj umyte i pokrojone w plastry pieczarki oraz zieloną część dymki, dopraw solą i pieprzem. Smaż na wolnym ogniu, aż z pieczarek wyparuje cały płyn.
- Kaszę dokładnie wypłucz na sicie i dodaj do garnka. Wymieszaj, dopraw solą. Wodę z moczenia grzybów przelej przez drobne sito lub gazę i wlej do garnka. Wrzuć do garnka tymianek i liście laurowe. Zagotuj i gotuj na wolnym ogniu przez 20 minut. W między czasie zblanszuj bób we wrzątku, obierz z łupinek i dodaj do zupy. Dopraw solą i pieprzem. Podawaj z posiekaną natką.
Przepis pochodzi z książki Dominiki Wójciak "Warzywo. 100 sposobów na jarzynę".
Wygląda smakowicie, chociaż dla mnie krupnik musi być z... marchewką.
OdpowiedzUsuńDziecko brudne to dziecko szczęśliwe. Szkoda tylko, że rodzice patrzą na to nieco odmiennie ;)
Świetnie wygląda i duży plus ze bez miesa:D
OdpowiedzUsuńUwielbiam bób, już nie mogę się doczekać, kiedy będzie na niego sezon :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ten przepis w książce jest nieco niejasny - bo w zasadzie ile wrzątku dodaje się do zupy i kiedy . Zrobię na oko, wg uznania, a Ty jak robiłaś?
OdpowiedzUsuńja prawie zawsze zupę gotuję (bo gotuję zwykle na 2-3 dni, by mieć z głowy) z 2,5l wrzątku zupę i w tym przypadku z tego co pamiętam też tak było... czasami są takie przepisy, że ta ilość wody, którą autor podaje jest zwyczajnie nie wystarczająca (nie da się np nawet wszystkich warzyw wrzucić, tak by były przykryte wodą)
Usuń