sezon dyniowy mogę uznać za rozpoczęty... ostatnio z O. oglądałyśmy bajkę o małym brązowym zającu... i jeden z ostatnich odcinków był o smakach. Zwierzątka leśne odkrywały po kolei to co każda pora roku niosła ze sobą pysznego... latem śliwki, jesienią pestki słonecznika... mi jesień kojarzy się z pomarańczem liści i... :) dyni... generalnie nie przepadam za jesienią, kojarzy mi się z szarugą i deszczem za oknem, ale ta bajka... do dziwne wręcz, ale sprawiła, że spojrzałam na tę porę roku inaczej... prawie jak przez pomarańczowe okulary... pomarańczowe jak dobrze przyprawiona marchewka...
a może to ta pogoda za oknem, która wczoraj była nad wyraz łaskawa...
a teraz mała zagadka, któż zgadnie co to za rodzaj dyni... dodam, że sama odkryłam go niedawno :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz