Jeszcze nigdy zrobienie zdjęć na bloga nie poszło mi tak łatwo jak dziś. Już nie mówiąc o tym, że nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam sama (Alicji nie liczę, bo w tym momencie akurat śpi) w takiej ciszy w domu. Normalnie słyszę własne myśli. Mogę skończyć rysunek na wyzwanie "#icandraw50" na instagramie, zrobić sałatkę no i ją zjeść. W ostatniej chwili dochodzę do wniosku, że wyszła pyszna więc może by tak ją sfotografować. W końcu mam tyle czasu (dziś Albert ma wolne i zabrał dzieciaki do przedszkola, więc do 14 mogę robić co chcę)., szkoda go nie wykorzystać kreatywnie na maksa. Tym bardziej, że nikt w trakcie nie będzie mnie wołał. Nie będę musiała też rekwizytów rozstawiać w biegu mając nadzieję, że jak pójdę po aparat "przedmiot fotografowany" dalej będzie na własnym miejscu nietknięty. Tym razem mogę zrobić wszystko na spokojnie, przemyślanie.
Wyciągnęłam więc mój nowy nabytek, zakupiony przypadkowo w ikei z ostatniej podróży do Stolicy. Ah jak ja żałuję, że nie mam tego sklepu obok siebie. Widziałam tam taką śliczną ręcznie malowaną zastawę. I masę innych rzeczy na które teraz zabrakło mi funduszy. W każdym bądź razie na tej granatowej podkładce już dwa razy robiłam zdjęcia i coś czuję, że będzie to hicior tło moich najbliższych sesji. Ustawiłam wszystko i... zrobiłam dwa zdjęcia i stwierdziłam, że to jest to.
Nie wiem, może to był głód, a może coś inszego, ale to była moja najszybsza sesja zdjęciowa w życiu. Teraz pisząc ten tekst spokojnie dojadam sobie sałatkę i zastanawiam się czy nie przygotować jej ponownie na święta, tym razem już dla całej rodziny.
A wy jakie macie ulubione sałatkowe przepisy? Ja uwielbiam jeszcze tradycyjną jarzynówkę i tą z kalafiorem i ogórkiem małosolnym .
Składniki:
- 200g pęczaku
- 300g pieczarek
- cebula
- 3 łyżki masła
- 130g mrożonego groszku lub jedna puszka groszku odsączonego z zalewy
- 50g startego parmezanu
- sól, pieprz
Sos:
- 3 łyżki płynnego miodu
- 3 łyżki octu jabłkowego
- 5 łyżek oleju z pestek winogron
- sól, pieprz
- Pęczak gotujemy do miękkości wg przepisu na opakowaniu, studzimy. Pieczarki czyścimy, kroimy w małe kawałki, wraz z posiekaną cebulą podsmażamy na maśle. Groszek wrzucamy na osolony wrzątek, gotujemy 3-4 minuty, osączamy i studzimy.
- Ostudzony pęczak mieszamy z pieczarkami, groszkiem i parmezanem, przyprawiamy do smaku solą i pieprzem.
- Sos: miód mieszamy z octem, szczyptą soli, olejem i szczyptą pieprzu. Polewamy sałatkę, mieszamy i od razu podajemy.
Smacznego.
Wygląda naprawdę dobrze. Zapraszam do dodania przepisu do akcji Pieczarkowy Tydzień :)
OdpowiedzUsuńdzięki wielkie za podpowiedź, zaraz dodam przepis do akcji :)
UsuńWspaniale, już dodałam do akcji :) Może coś jeszcze pieczarkowego przygotujesz? Zapraszam.
Usuńchciałabym, ale nie wiem czy się wyrobię :) zbliża się Wege Targ w Białymstoku, i ogólnie tydzień Weganizmu więc teraz dumam nad jadłospisem :)
UsuńKupię jeszcze pieczarki i mogę robić sałatkę :)
OdpowiedzUsuńja dziś kolejną partię pieczarek przytargałam... żałuję tylko że moja córa za nimi nie przepada, ale znowu syn potrafi na surowo nawet je wcinać :)
UsuńTakiej jeszcze nie jadłam :) Bardzo ciekawe zestawienie :)
OdpowiedzUsuńFajna prosta sałatka, zamienię tylko pęczak na coś bezglutenowego (zapewne quinoę)i będę zajadać ;)
OdpowiedzUsuńwydaje mi się, że z jaglaną też będzie świetnie smakować
Usuń