środa, 25 listopada 2015

Published 13:00 by with 3 comments

Sałatka z ciecierzycy z chlebkiem pita

Wielkimi krokami zbliżają się Święta, szał zakupów trwa i o ile Żywiołowi nie mam problemu ze znalezieniem prezentu ( a raczej mam problem z wybraniem wśród tego co mi się podoba) to dla Młodego nie mam prawie nic. Czemu tak jest, że dla dzieci między pierwszym a drugim rokiem życia do kupienia jest samo grające badziewie... często jeszcze bez możliwości wyłączenia czy ściszenia (Żywioł dostał kiedyś takiego żółwia z horroru co to sam się włączał jak tylko przechodziłeś obok, zawsze w najmniej odpowiednim momencie i oczywiście przycisku wyłączenia było w nim brak). Także siedzę i dumam i wycinam liście ostrokrzewu do kalendarza adwentowego. A. się śmieje, że zawsze sobie wynajdę jakąś robotę... a dom dalej nie posprzątany :] A Wy, czy też tworzycie kalendarze adwentowe? Może macie jakieś ciekawe inspiracje? A może korzystacie z kupnych (z reguł czekoladowych)? Ja za kupnymi nie przepadam właśnie ze względu na zawartość i dlatego też siedzę teraz i dziergam... :) A by z sił nie opaść ciecierzyca w postaci sałatki...




Składniki:
  • 4 chlebki pita
  • 40 dag ciecierzycy namoczonej dzień wcześniej i ugotowanej
  • 1/2 ogórka
  • 4 pomidory
  • 6 cebulek dymek lub jedna duża cebula cukrowa
  • 5 dag czarnych oliwek
  • 1/2 pęczka świeżej mięty
  • 2 łyżki oliwy
  • łyżka octu balsamicznego
  • sól, pieprz
  • łyżka świeżej mięty
  1. Chlebki pita opiec w opiekaczu na chrupko i połamać na małe kawałki.
  2. Ogórek umyć, pokroić w kostkę. Pomidory sparzyć, obrać ze skórki, usunąć pestki i pokroić w kostkę. Dymki drobno posiekać.
  3. Do salaterki włożyć ciecierzycę, ogórek, pomidory, cebule, oliwki i posiekaną miętę. Oliwę utrzeć z octem balsamicznym, solą i pieprzem na gładki sos. Skropić warzywa i wymieszać. 
  4. Tuż przez podaniem dodać kawałki pity. Podawać udekorowaną listkami mięty.
Smacznego.
Read More
      edit

środa, 18 listopada 2015

Published 02:25 by with 0 comment

Zupa z białej fasoli z zacierkami

Ostatnio zastanawiałam się jak to będzie po powrocie do pracy... czy będę mieć czas na dalsze prowadzenie bloga, przygotowywanie przepisów. Przecież o 16 jest już na tyle ciemno, że nie da się robić zdjęć, a przy sztucznym świetle nie lubię. Martwiłam się też o Młodego, kto z nim zostanie (miała pilnować babcia, ale mój chrześniak ostatnio jest poważnie chory i babcia musi niestety jemu poświecić swój czas), jak to zniesie, w końcu tyle czasu był tylko ze mną... No cóż, problem sam się rozwiązał pierwszego dnia pracy... a teraz... mimo wszystko czuję ulgę, że już nie muszę tam chodzić, taką samą ulgę jak poprzednim razem gdy byłam na zwolnieniu w ciąży... choć pozostaje niepewność, ale... jest tyle dróg, którymi można podążać...

a dziś przedstawiam Wam jedną z pierwszych moich zup typowo strączkowych... każda pyszna, każda inny smak ma... w tej wersji Żywiołowi posmakowały zacierki, a Młody wsunął razem z dokładką :)






Składniki:
  • 10 dag mąki
  • jajko
  • sól
  • 20 dag suchej fasoli pinto (może być biała, ja akurat miałam pinto, zresztą nie wiem czy młody by sobie poradził z dużym Jasiem)
  • 3 łyżki masła
  • liść laurowy
  • kilka ziaren pieprzu
  • marchewka
  • cebula
  • 1/2 pęczka natki pietruszki
  1.  Mąkę zagnieść z jajkiem, 2 łyżkami ciepłej wody i szczyptą soli. Wyrobić dobrze twarde ciasto, stale podsypując mąką. Zacierki robić, szczypiąc po malutkim kawałeczku ciasta, posiekać drobno nożem lub zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Rozsypać na stolnicy, podsypać mąką, aby trochę przeschły.
  2. Fasolę namoczyć na noc. Odcedzić, zalać świeżą wodą. Dodać 2 łyżki masła, liść laurowy, ziarna pieprzu i gotować ok. 1 i 1/2 godz. Dodać obraną i pokrojoną marchewkę, sól, pieprz i gotować ok. 10 min. 
  3. Cebulę obrać, posiekać i przesmażyć na pozostałym maśle. Dodać do zupy wraz z przesuszonymi zacierkami i gotować ok. 10 minut. Podawać posypaną dużą ilością natki.
Smacznego.
Read More
      edit

piątek, 13 listopada 2015

Published 07:48 by with 0 comment

Kiermasz zdrowej żywności "Natura na talerzu"

Serdecznie zapraszam na kiermasz zdrowej żywności "Natura na talerzu", który odbędzie się jutro w Centrum Turystyki w Supraślu. Tu link to wydarzenia na fb.




Ze swojej strony przygotowałam Wam kilka smakołyków, a będą to m. in.:
  • trufle czekoladowo-malinowe
  • contencini z ciecierzyca
  • krakersy sezamowe z pesto (bazyliowo-szpinakowym albo koperkowo-chrzanowym do wyboru)
  • batony energetyczne
  • czekoladowe babeczki z jabłkiem
  • babeczki z botwiną i sosem czosnkowym
  • malinowo-kokosowe babeczki
  • babeczki z truskawkami i bezą
  • gofry brokułowe z jogurtem greckim
  • gofry dyniowo-jabłkowe z ksylitolowym cukrem pudrem.
Mam nadzieję, że pogoda i chumory nam dopiszą.

Do zobaczenia jutro.
Read More
      edit

czwartek, 12 listopada 2015

Published 02:35 by with 2 comments

Babeczki czekoladowe z jabłkami

Coś czuję, że ten tydzień dużo zmieni w moim życiu... mam po prostu takie nieodparte wrażenie, coś jak drapanie gdzieś w gardle świadczące o nadciągającej chorobie... 

A już w najbliższą sobotę zapraszam na "Kiermasz zdrowej żywności - natura na talerzu"  w Supraślu na którym to będzie można spróbować m. in. moich jakże pysznych babeczek czekoladowych z jabłkami.




Składniki:
  • 17,5 dag masła
  • 15 dag czekolady deserowej
  • 10 dag curku muscavado
  • 4 jaja
  • po łyżeczce esencji waniliowej i migdałowej
  • 11 dag mąki
  • łyżka stołowa kakao
  • 10 dag wiórków kokosowych
  • 2 jabłka
  1.  Piekarnik rozgrzewamy do temp. 180 stopni. 12 foremek na babeczki lub muffinki smarujemy masłem lub wykładamy papierowymi foremkami.
  2. Resztę masła topimy z czekoladą w kąpieli wodnej i przelewamy do dużej miski, dodajemy cukier. Mieszając, wbijamy po jednym jajku, wlewamy esencje waniliową i migdałową. Wsypujemy mąkę wymieszaną z kakao, dodajemy wiórki kokosowe i jabłka pokrojone w kostkę. 
  3. Napełniamy foremki niemal po brzegi i pieczemy 30-35min. aż patyczek włożony w ciasto będzie po wyjęciu czysty, lecz nieco lepki. Studzimy w foremkach ok. 5 min i przekładamy na kratkę do całkowitego wystudzenia.
Smacznego.
Read More
      edit

środa, 4 listopada 2015

Published 13:33 by with 1 comment

Miętowy dip z buraków z chipsami z pity o smaku chili

Jak już wspominałam ostatnio niedługo wracam do pracy na etacie i poza lunchboxami postanowiłam (tak by ułatwić sobie życie) planować również posiłki na cały tydzień (tak by nie biegać do sklepu za jednym jogurcikiem, tym bardziej, że czasu będzie o wiele mniej). Ciekawa jestem czy Wy też tak robicie? A jeżeli już to jakich rozwiązań używacie?

A dziś proponuję wam miętowy dip z buraczków... jak dla mnie rewelacyjna przekąska, albo lekka kolacja. Myślę, że na grilla choć już po sezonie też by się sprawdziła.




Składniki:
  • 250g dzień wcześniej upieczonych w folii buraczków, startych na grubych oczkach
  • 1/2 małego ogórka, pokrojonego w drobną kostkę
  • 250ml kubka jogurtu greckiego
  • 1 mały ząbek czosnku, posiekany
  • 1/2 doniczki mięty, drobno posiekanej
Na chipsy:
  • opakowanie 6 chlebków pita, każdy pocięty na 6 małych trójkątów
  • 2 łyżki oliwy z oliwek
  • 1 łyżeczka płatków chili

  1.  W dużej misce umieść buraki, jogurt, czosnek, miętę i większość ogórka. Dopraw i dokładnie wymieszaj. Wstaw do lodówki, aż się schłodzi i będzie gotowe do podania (można przygotować dzień wcześniej).
  2. Nagrzej piekarnik do 220 stopni (200 stopni z termoobiegiem).
  3. Na dużej blasze do pieczenia wymieszaj ze sobą trójkąty z pity, oliwę i płatki chili. Piecz przez 10-15 minut, obracając w połowie, aż będą naprawdę chrupiące. 
  4. Przed podaniem dokładnie zamieszaj dip i wyłóż go na talerz. Posyp pozostałym ogórkiem i miętą oraz skrop oliwą. Podawaj z chipsami z pity.
Smacznego.
Read More
      edit