Przyznaję, że czytam sporo. Moje Feedly pęka w szwach, nie na wszystkie blogi zaglądam codziennie (z braku czasu), ale jest kilka blogów (niekoniecznie polskich, które po prostu uwielbiam). Share week to świetna okazja by pokazać ich twórcom , że doceniamy to co dla nas tworzą.
Dziś, przy okazji kolejnego Share Weeka chcę Wam pokazać trzy najciekawsze moim zdaniem, miejsca w sieci.
Moim zdecydowanym numerem jeden jest blog mamarak.pl. Po prostu uwielbiam go, szczególnie za szerzenie nieskrępowanej żadną formą "edukacji" plastycznej najmłodszych. Być może lubię go też dlatego, że widzę w nim odbicie siebie. Też jestem grafikiem i mamą. Być może trochę niespełnioną, gdyż pracując na etacie (wcześniej, ten etap w moim życiu się jakiś czas temu zakończył) bałam się pójść "własną drogą" i w sumie wciąż tych obaw się nie pozbyłam. I dlatego bardzo mnie cieszy, że innym się to udaje.
Bardzo często też korzystam z pomysłów i materiałów, które Martyna udostępnia na swoim blogu.
Kolejnym moim typem to blog korneliaorwat.pl. Dwa główne tematy na blogu Kornelii to edukacja domowa oraz idea zero waste.
Moja najstarsza w tym roku kończy 6 lat więc oficjalnie staniemy się zerówkowiczem. Z związku z tym, że Akacja jest nieformalną grupą przedszkolną musimy związać się z jakąś szkołą, najlepiej taką, która wspiera edukację domową. Dlatego też temat ten jest dla mnie bardzo na czasie.
O idei zero waste słyszałam już parę lat temu. Tym bardziej, że na zagranicznych blogach pojawia się coraz częściej. W Polsce idea ta dopiero kiełkuje, więc tym bardziej ludzie działający by ją szerzyć są godni polecenia. Kornelia na swoim blogu pokazuje naprawdę proste sposoby na drobne zmiany jakie możemy wprowadzić we własnym życiu tak by generować mniej śmieci i żyć bardziej świadomie.
Ostatni z blogów, który chciałabym Wam polecić to Mała Cukierenka. Uwielbiam ją za przepiękne zdjęcia. Ciasta od których ślinka cieknie na sam widok. I za zdrowe środy, którymi najbardziej się inspiruję.
I za dział bezglutenowy też, z którego coraz częściej korzystam ze względu na nasze pobyty w Akacji, gdzie mamy jeden dzień w tygodniu dyżuru z gotowaniem.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Zastanawiam się jakie nowe ciekawe miejsca odkryję po tego rocznym Share Weeku. W jakie tematy wsiąknę. Jakie blogi polubię. I serdecznie zachęcam Was do podzielenia się waszymi typami.
Dzięki za ten wpis, zwłaszcza polecenie bloga Kornelii, któremu na pewno się przyjrzę. Edukacja domowa to temat, który interesuje mnie i mojego Narzeczonego w kontekście planowania rodziny, więc super, że ktoś o tym pisze :) Pozdrawiam serdecznie, Monika Pomijan z bloga Cultural Vagabond
OdpowiedzUsuńPS. Też popieram share Week i wzięłam udział w tym roku pierwszy raz, świetna inicjatywa!
O edukacji domowej coraz więcej osób pisze w internecie, gdyż coraz częściej ludzie wybierają tę formę edukacji widząc bezsensowność edukacji publicznej. Ja zawsze byłam wzorowym uczniem, zawsze ze świadectwem z czerwonym paskiem, ale teraz zadaję sobie pytanie: Po co mi to było? Większość tej wiedzy wyleciała mi z głowy i była mi kompletnie nie potrzebna, za to czasu na to co faktycznie mnie interesowało i sprawiało frajdę brakowało. Nie chcę tego dla moich dzieci. Poza tym patrząc na Olkę i łatwość z jaką wchodzi jej wszystko "mimo chodem" do głowy zastanawiam się w ogóle nad sensem...
UsuńTo prawda. Nie przekonuje mnie szkolny model nauczania, zwłaszcza, że np. według naukowców nie powinno się zadawać prac domowych dzieciom w wieku podstawówkowym i gimnazjalnym (zwłaszcza tym pierwszym), bo to niczego nie wnosi do ich rozwoju, a może mieć negatywne skutki. Czytałam swego czasu o tym artykuł. Jestem zwolenniczką edukacji poprzez doświadczenie (np. fizyka), zabawę, coś kreatywnego i plastycznego. To też buduje mocne więzi między rodzicami a dziećmi. Fajnie, że jest coraz więcej osób, które są za edukacją domową :)
UsuńMamarak jest cudowna! Sama na nią głosowałam ;)
OdpowiedzUsuń