piątek, 10 listopada 2017

Published 12:24 by with 1 comment

Nowy adres bloga

Pozdrawiam Was serdecznie ciepło i jesniennie po dłuugiej przerwie.

Przerwa była długa, ale nie bezowocna. Trochę się u mnie działo, co można było obserwować na profilu Facebookowym.

Miałam 3 duże zlecenia na catering, m.in. na osiemnastkę na 80 osób oraz prowadziłam warsztaty kulinarne dla dzieci w ramach Dni Bliskości, które, z ankiet wiem, że były sporym sukcesem.

W każdym bądź razie od 1 listopada spicy-carrot officialnie przenosi się na własną domenę spicy-carrot.com
Read More
      edit

czwartek, 14 września 2017

Published 16:49 by with 4 comments

(bezglutenowy) Tort bezowy z kokosem i czekoladą

Tort ten ostatnio robiłam już kilka razy.

Po raz pierwszy - na swoje imieniny. I tak nikt nigdy do mnie nie przychodzi, więc nawet jakby nie wyszedł nie byłoby spektakularnej klapy. A wymówka do zrobienia tortu jest :).

Gdy się okazało, że jednak wyszedł pyszny, postanowiłam zrobić go ponownie na urodziny dzieci, jako jeden z tortów. Urodziny miały być łączone, więc planowo miały być również dwa torty - drugi, standardowo zamówiony u naszej koleżanki, a potrzebowałam jeszcze czegoś bezglutenowego dla części gości. Goście jednogłośnie stwierdzili, że ten jest lepszy w smaku, bo nie aż tak słodki w porównaniu z tym tradycyjnym.

Trzeci raz robiłam go po raz kolejny na wizytę dziadków z okazji urodzin dzieciaków w domu. I tu również był zachwalany.

Także po takich długaśnych testach z czystym sercem mogę Wam go również polecić.

Pomimo bezy tort wychodzi nie przesadnie słodki. Właśnie brak cukru w kremie niweluje słodycz bez. A co jest dodatkowym plusem, pracę nad nim można rozłożyć na kilka dni: jednego dnia upiec krążki bezowe, a drugiego przełożyć je kremem.


Skłaniki:
Ciasto:

  • 7 białek
  • 3/4 szklanki jasnego cukru trzcinowego
  • 130g gorzkiej czekolady
  • 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
  • szczypta soli
  • ok. 80-100g wiórków kokosowych (z reguły sypię "na oko")
  • 3 łyżki śmietanki kremówki
Krem:
  • 250g schłodzonego serka mascarpone
  • 300ml schłodzonej śmietanki kremówki 30%
  • 50g gorzkiej czekolady startej na tarce o dużych oczkach
Do dekoracji:
  • wiórki kokosowe
  • orzechy laskowe podprażone na patelni i posiekane

Wykonanie ciasta:
  1. Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę. Stopniowo dodawać cukier, cały czas ubijając. Wsypać mąkę ziemniaczaną, a następnie wiórki kokosowe i delikatnie wymieszać łyżką. Dwie duże płaskie blachy (o wymiarach piekarnika) wyłożyć papierem do pieczenia. Na każdej z blach narysować 2 okręgi o średnicy 20cm (łącznie 4 blaty bezowe).
  2. Masę bezową podzielić na 4 części i ułożyć równomiernie na narysowanych okręgach. Piec około 50-60h w piekarniku nagrzanym do temperatury 140 stopni. Następnie przestudzić.
  3. Czekoladę połamać, roztopić w kąpieli wodnej razem z kremówką. Płynną posmarować równo blaty bezowe, odłożyć do zastygnięcia.
Wykonanie kremu:
  1. Śmietankę ubić na sztywno. Stopniowo dodawać serek mascarpone, mieszając całość łyżką. Dodać startą czekoladę i wymieszać. Krem podzielić na 4 części i posmarować grubą warstwą blaty bezowe. 
  2. Złożyć tort, układając blaty na sobie. Udekorować posiekanymi i uprażonymi wcześniej na patelni orzechami i wiórkami kokosowymi. Ciasto schłodzić w lodówce przez kilka godzin. Kroić nożem z piłką.
Smacznego.
Read More
      edit

sobota, 26 sierpnia 2017

Published 13:39 by with 2 comments

Krem orzechowo-czekoladowy ala Nutella

Co by tu zjeść na śniadanie?

Często zadaję sobie to pytanie nie tylko ja, ale też często zadają mi te pytanie dzieciaki.

Owsianki już mi się znudziły, a poza tym czasem, choć nie za często, odzywa się z tyłu głowy głosik: A może by tak coś słodkiego, takiego z... czekoladą :) by smakowało jak... nutella. Jeden ze smaków dzieciństwa. Nie powiem, że jedliśmy ją z bratem często, bo akurat nie. Bywała bardzo rzadko, bo i wcześniej nawet trudno było ją spotkać w sklepie.

Teraz już jej nie kupuję, choć czasem w sklepie zerkam tęsknym wzrokiem za tymi wszystkimi czekoladowymi masłami na półkach. Ale jak tyko biorę słoiki do ręki to ich skład mnie po prostu odrzuca. Potem przysięgam sobie w duchu, że zrobię w końcu nutellę, o takim składzie, że nawet najmłodsza Alicja będzie mogła zjeść.


I taką wersję jedliście na III targu śniadaniowym. Przepis pewnie pojawi się za jakiś czas na blogu.

A dzisiejsza wersja, jest być może trochę mniej zdrowa, bo na mleku krowim i z gorzką czekoladą, za to w konsystencji i smaku bardzo przypominająca sklepową nutellę. Powiedziałabym nawet, że to jej siostra bliźniaczka.






Składniki:

  • 120g orzechów, ja użyłam włoskich (bo na laskowe jestem uczulona)
  • ok. 100g gorzkiej czekolady (można użyć pół na pół: po 50g mlecznej i gorzkiej)
  • szczypta soli
  • 150ml mleka 3,2%
  • 20g mleka w proszku

  1. Orzechy podprażyć na patelni. Wystudzić i zmielić na mąkę w młynku.
  2. Czekoladę połamać na malutkie kawałeczki i przełożyć do metalowej miski. W garnku wymieszać mleko z mlekiem w proszku, doprowadzić do wrzenia, zdjąć z ognia i zalać połamaną czekoladę. Mieszaninę ostudzić. Można dosłodzić miodem wg uznania (ja akurat nie dosładzam, bo stopień czekoladowej słodkości mi wystarczy).
  3. Orzechy połączyć z masą czekoladową. Ponownie zmiksować, aż krem będzie jednolity. Całość przelać do zamykanego pudełeczka lub słoika i wstawić na 3-4 godziny do lodówki. Po tym czasie krem jest gęsty i gotowy do spożycia.
Przepis pochodzi z książki "Pyszne poranki" Beaty Śniechowskiej, którą opisywałam tutaj.

Read More
      edit