Wróciliśmy z Bieszczad i było wspaniale. Wydaje mi się, że nawet mój prawie 5-letni Żywioł załapał górskiego bakcyla. Sama wdrapała się do Chatki Puchatka oraz na Połoninę Caryńską. Zresztą po jednym dniu wędrówki stwierdziliśmy, że Ola potrzebuje krótszych, choć nie koniecznie łatwiejszych tras. Na długich i super łatwych podejściach jej się po prostu nudzi... Połonina Caryńska... polecam... tym bardziej o tej porze roku i z dziećmi (nie wiem, czemu tak wszyscy pchają się z dziećmi do Chatki Puchatka, gdzie poza rysunkiem Puchatka na ścianie nic powiązanego z tym misiem tam nie ma). Szlak prowadzi od dołu prawie po samą górę przez jagodziska. Każdy kto dochodzi na górę na buzię umorusaną w jagodach. Poza tym nie idzie się po kamieniach tylko zwykłą wąziutką ścieżką leśną (najtrudniejsze są przejścia przez lasy, gdzie są potworzone wysokie schody, ale nie są to długie etapy). I te widoki... zapierające dech w piersiach widoki... już bardzo dawno nie byliśmy w górach, fajnie było wrócić choć w te niskie...
A dziś mam dla Was przepis na kapuśniaczek z młodych warzyw...
Składniki:
- 2 cebule
- kilka kartofli
- 2 marchewki
- nieduża bulwa selera
- kalarepka
- 1,5l bulionu warzywnego
- 3 ząbki czosnku
- kilka ziarenek ziela angielskiego
- liść laurowy
- 1/2 główki włoskiej kapusty
- 2-3 młode pory
- garść natki pietruszki
- szklanka kremówki
- sól, pieprz, gałka muszkatołowa
- porządna garść listków bazylii, oregano, tymianku, estragonu, szałwii
- W garnku rozgrzewamy trochę oliwy, wrzucamy posiekane cebule i zasmażamy je na złoty kolor. Dokładamy obrane i pokrojone w kostkę kartofle, marchewkę, selera i kalarepkę, mieszamy i smażymy kilka minut. Zalewamy 1,5l gorącego bulionu, dodajemy posiekany czosnek, zgniecione ziarna ziela i połamany listek laurowy. Gotujemy 10 minut.
- Kapustę i pory (tylko białą część) drobno kroimy, natkę siekamy, razem wrzucamy do garnka. Dolewamy śmietanę kremówkę. Wyławiamy część warzyw i miksujemy je na gładko. Całość doprawiamy solą, pieprzem oraz gałką muszkatołową. Podajemy z bagietką (jak kto woli) i dużą garścią ziół. Aczkolwiek zupa jest tak sycąca i gęsta, że wersja bez bagietki też jest świetna.
Smacznego.