Nie wiem jak to się dzieje, ale najciekawsze książki zdarza mi się kupować przypadkiem, najczęściej w Biedronce i tak też było tym razem. W ręce trafiła mi się książka "25 sposobów na niejadka", bynajmniej nie ze względu na niejadka w domu tylko na ciekawe przepisy jakie w tej pozycji znalazłam.
Zdecydowanie do przetestowania już mam zaznaczone kanapki z sushi (zdecydowanie jak dla mnie przepis naj pod każdym względem) oraz lody z awokado (drugi przepis z książki przy użyciu awokado, tym bardziej, że ostatnio znalazłam bardzo ciekawe foremki do lodów ZOKU, które zdecydowanie trafiają na moją listę zakupową).
Od kiedy mówię, za radą z książki o magicznych drzewkach brokułowych dających siłę i spryt Żywioł chce je jeść jeszcze chętniej (do kalafiora nie trzeba jej namawiać, ale od pewnego czasu brokuły i wszystkie dania z brokułami omija łukiem).
W książce przepisy są w miarę proste, tak byśmy mogli przygotować je razem ze swoimi pociechami. Czasem na dole strony są podane opcję jak urozmaicić danie, jakich składników (z reguły bardziej ostrzejszych przypraw) dodać by i dorosłym smakoszom danie zapadło w pamięć.
Widziałam tą książkę, ale nie kupiłam, bo ja osobiście potrzebuję sposobu na dziecko, które ciągle jest głodne :).
OdpowiedzUsuńja mam dwójkę dzieci i muszę powiedzieć, że pod tym względem są jak ogień i woda... Żywioł, czyli starsza córa to typ niejadka, mało je (przynajmniej w "naszych" kategoriach...obstawiam, że jej organizm po prostu dobrze pożytkuje energię), najlepiej same słodkie :) aczkolwiek ma swoje ulubione warzywa (choć lista warzyw które nie lubi jest o wiele dłuższa)... Artek zaś to typ dziecka, które swoją zupę zje, Żywioła zupę zje (z czego Żywioł jest szczęśliwy jak Artek po zjedzeniu swojej przychodzi jeszcze do niej po dokładkę), a na koniec jeszcze z mojej miski sobie wsunie. Muszę zaznaczyć, że pulpetem nie jest, ale zjeść dobrze już tak. :)
UsuńPrzepisy wyglądają smakowicie :)
OdpowiedzUsuń