Nie wiem jak wy, ale ja ostatnio mam fazę na koktajle. Codziennie mieszamy sobie coś ciekawego na śniadanie do picia (latem zrezygnowałam i muszę powiedzieć dość łatwo mi to nawet przyszło z herbaty, a kto mnie zna ten wie, ze strasznym herbaciarzem byłam). Nawet Żywioł wychyla kubeczek. Ponoć herbata, szczególnie ta czarna powoduje ograniczone wchłanianie żelaza, a ja ostatnio, pomimo zarzucenia już praktycznie całkowitego mięsa wyniki mam świetne (co mnie ostatnio dość pozytywnie zaskoczyło). Muszę powiedzieć, że ostatnio przekonuję się nawet do koktajli w moim ulubionym kolorze, tj. zielonym :).Następuje przemiana...
Składniki:
3 żółtka
7 łyżek ksylitolu
3 łyżki mąki
3 łyżki skrobii kukurydzianej
350ml mleka migdałowego
4 łyżki pasty sezamowej (tahini)
120ml płynnej śmietanki
3g agaru
40 dag truskawek
łyżka soku cytrynowego
Żółtka ucieramy z 5 łyżkami ksylitolu. Dodajemy mąkę i skrobię kukurydzianą. Rozpuszczamy to w gorącym mleku. Przekładamy do garnka i redukujemy, mieszając na średnim ogniu do chwili zagotowania. Pozostawiamy do schłodzenia.
Mieszamy z pastą sezamową i ubitą śmietanką, przekładamy na dno szklaneczek.
Truskawki zagotowujemy z agarem, resztą ksylitolu i sokiem cytrynowym. Miksujemy. Schładzamy i wylewamy na krem sezamowy. Wstawiamy na 3h do lodówki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz