Składniki:
- 12,5 dag kaszki kuskus
- 6 dag stopionego masła
- 2 łyżki muscavado
- szczypta soli
- 3 jajka
- 40 dag marchewki
- 10 dag płynnej kremówki
- 3 łyżki miodu
- szczypta mielonej gałki muszkatołowej
- 4 łyżki soku z cytryny
- 1-2 łyżki mąki orkiszowej lub żytniej
- 4 twarde, kwaśne jabłka
- 3 łyżki dżemu brzoskwiniowego
- masło do formy
- Piekarnik nagrzewamy do temp. 180 stopni. Okrągłą formę do tarty o średnicy 26-28 cm smarujemy masłem. Kuskus zalewamy 200ml wrzątku, przykrywamy, odstawiamy na 5 min, następnie odkrywamy i mieszamy widelcem, aby ziarenka ładnie się rozdzieliły. Masło ucieramy z cukrem, solą i jednym jajkiem, a następnie z kuskusem. Masą wylepiamy dno i w miarę możliwości boki formy (jeśli się nie uda, nic się nie stanie), wstawiamy na 30 min do lodówki.
- Marchewki obieramy, kroimy w plasterki. W rondelku zagotowujemy śmietanę z miodem, wkładamy marchewkę i dusimy pod przykryciem ok. 10 minut, aż będzie bardzo miękka. Miksujemy z gałką muszkatołową i 2 łyżkami soku z cytryny, a kiedy ostygnie - z resztą jajek i mąką. Masę marchewkową wykładamy na spód z kuskusu, wygładzamy.
- Jabłka obieramy, kroimy na cząstki, wycinamy gniazda nasienne. Skrapiamy pozostałym sokiem z cytryny, wciskamy w masę marchewkową. Pieczemy ok. 1h. Gorącą tartę smarujemy dżemem brzoskwiniowym.
Bardzo ciekawy przepis! :-)
OdpowiedzUsuńZ miłą chęcią bym spróbowała takiej tarty :) Zapraszam do mnie na konkurs urodzinowy :)
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis! Zapisuje😉
OdpowiedzUsuńOjaaaa, taki spód aż prosi się o wypróbowanie. A na marchewkę nie narzekam, mój Żywioł aż za nią piszczy :D ;)
OdpowiedzUsuńMój starszy Żywioł toleruje ją tylko w formie surowej, zaś młodszy uwielbia gotowaną, więc w razie potrzeby się wymieniają. Jak jest zupa Ola zawsze oddaje Artkowi swoje marchewki.
Usuń