a dziś przedstawiam Wam jedną z pierwszych moich zup typowo strączkowych... każda pyszna, każda inny smak ma... w tej wersji Żywiołowi posmakowały zacierki, a Młody wsunął razem z dokładką :)
Składniki:
- 10 dag mąki
- jajko
- sól
- 20 dag suchej fasoli pinto (może być biała, ja akurat miałam pinto, zresztą nie wiem czy młody by sobie poradził z dużym Jasiem)
- 3 łyżki masła
- liść laurowy
- kilka ziaren pieprzu
- marchewka
- cebula
- 1/2 pęczka natki pietruszki
- Mąkę zagnieść z jajkiem, 2 łyżkami ciepłej wody i szczyptą soli. Wyrobić dobrze twarde ciasto, stale podsypując mąką. Zacierki robić, szczypiąc po malutkim kawałeczku ciasta, posiekać drobno nożem lub zetrzeć na tarce o dużych oczkach. Rozsypać na stolnicy, podsypać mąką, aby trochę przeschły.
- Fasolę namoczyć na noc. Odcedzić, zalać świeżą wodą. Dodać 2 łyżki masła, liść laurowy, ziarna pieprzu i gotować ok. 1 i 1/2 godz. Dodać obraną i pokrojoną marchewkę, sól, pieprz i gotować ok. 10 min.
- Cebulę obrać, posiekać i przesmażyć na pozostałym maśle. Dodać do zupy wraz z przesuszonymi zacierkami i gotować ok. 10 minut. Podawać posypaną dużą ilością natki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz