Menu

piątek, 5 czerwca 2015

Bez tytułu




Uwielbiam ten okres roku. Na straganie króluje coraz więcej "świeżynek". Pojawił się już rabarbar i botwinka. Mamy też już pierwsze ekologiczne ogóreczki od naszego znajomego rolnika. A w między czasie, być może nie wiecie udało mi się nawiązać współpracę z jednym z poczytniejszych blogów (w pewnej dziedzinie) naszej blogosfery i jednocześnie moją rodaczką (białostoczanką). Także już dziś możecie przeczytać mój wpis z aromatyczną zupą ziemniaczano-porowo-jabłkową z sezamowym tofu. A już niebawem na blogu zagości botwinka :)

3 komentarze:

  1. Kocham ten wiosenny moment, kiedy nie wiem na co się zdecydować czy maliny, truskawki, bób, szparagi a może botwinkę? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogromnie żałuję, że w Danii botwinkę tak ciężko znaleźć... Jak będę miała kiedyś ogródek, to sobie posadzę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam,, to jedno z moich ulubionych letnich warzyw... nawet je mrożę na zimę

      Usuń