Robienie zdjęć w świetle naturalnym
(jakie by ono nie było jednak) to jest to co tygryski lubią najbardziej, sztuczne po tysiąc się nie umywa… pierwszy raz od jakiegoś czasu w końcu udało mi się zrobić w ciągu dnia zdjęcie na bloga (
zasadzie to z rana… sobotni basen O. trochę mi niestety dezorganizuje dzień)… i
po raz kolejny wzdycham, czemu do wiosny tak daleko… wychodzę do pracy jest
jeszcze noc (przed 6), wracam zaczyna się już robić szarawo… eh słońca
mi brak, pocieszam się, ze już niedługo najdłuższa noc w roku, a potem będzie już coraz lepiej...
dzisiejsza zupa z pasternaku zaskoczyła
mnie smakiem… muszę się przyznać, że po raz pierwszy w życiu dane było mi go spróbować, gdyby nie A. pewnie poszłaby do zupy jako pietruszka :P … nawet O. podkradała mi kawałki jak cięłam je do zupy… lekko słodki smak pasternaku tworzy w tym przepisie doskonałą zupę... jako dopełnienie dodałam nieco przypraw...
Składniki:
1 łyżka stołowa oleju roślinnego
1 łyżka stołowa masła klarowanego
1 czerwona cebula, pokrojona
3 pasternaki, pokrojone
2 ząbki czosnku, rozgniecione
2 łyżeczki garam masala
1/2 łyżeczki sproszkowanego chilli (ja dodałam żółtą pastę chilli)
1 łyżka stołowa mąki pszennej
3 i 3/4 szklanki wywaru z warzyw
starta skórka i sok z 1 cytryny
sól, pieprz
1. W dużym garnku rozgrzewam olej i rozpuszczam masło. Wrzucam cebulę, pasternak, czosnek i podsmażam przez 5-7minut, często mieszając, aż warzywa będą miękkie, ale nie stracą koloru.
2. Dodaję garam masala i chilli i smażę przez 30 sekund, stale mieszając. Wsypuję mąkę , dokładnie mieszam i podsmażam przez kolejne 30 sekund.
3. Mieszając dodaję skórkę oraz sok z cytryny, doprowadzam do wrzenia. Zmniejszam ogień i gotuję przez 20 minut.
4. Zbieram część warzyw durszlakiem i odkładam na później. Pozostałą zupę i warzywa miksuję blenderem na gładko.
5. Do kremu dodaję odłożone wcześniej warzywa i dobrze podgrzewam. Doprawiam do smaku solą i pieprzem.
Smacznego.