Dziś tłusty czwartek, wybraliśmy się też i my na pączkowe polowanie. Załatwiliśmy nianię dla Ali (babcia w końcu wróciła z sanatorium) i pojechaliśmy na miasto. Mieliśmy jechać do przedszkola, ale dzieciaki jednogłośnie przegłosowały wycieczkę na pączki. Wiecie, my normalnie nie jemy takich "rzeczy", więc gdy trafiła się okazja... skorzystały :) Rok temu tego dnia dotarliśmy do Bella Vita, Ci co są z Białegostoku wiedzą, że słyną oni z lodów własnej produkcji o naprawdę szerokim spektrum smaków. W każdym bądź razie tego dnia mają też własnej roboty pączki. I dziś się nie zawiedliśmy, ciężko było wybrać jeden z tylu dostępnych rodzai. Nawet dla babci zgarnęliśmy kilka, chociaż wiedziałam z czym się to będzie wiązało - głównie z narzekaniem jakie to one drogie. No cóż, w porównaniu z Biedronką, w której pączki wg promocji smsowej mają być po 30 groszy faktycznie były one przeraźliwie drogie, ale wolę zapłacić więcej i zjeść mniej czegoś dobrego niż napchać się po sam kurek nie wiedzieć "czym" dokładnie.
A jak tam Wasze tradycje Tłusto Czwartkowe? Smażycie bądź pieczecie własne pączki? Ja planowałam smażenie faworków, ale dwa kupne pączki zdecydowanie na cały dzień nam wystarczą więc koniec końców już sobie odpuściłam.
Składniki:
- 6 dużych pieczarek
- opakowanie szpinaku (40dag) mrożonego Hortex
- 1 łyżka masła klarowanego
- 2 łyżki drobno startego wędzonego sera korycińskiego
- pół paczki (ok. 10dag) tofu
- 1 łyżka soku z cytryny
- 1 łyżka oliwy
- sól, pieprz, gałka muszkatołowa
- Pieczarki umyć, osuszyć. Usunąć nóżki, ułożyć na blasze lub w naczyniu żaroodpornym,
- Masło rozpuścić na patelni, dodać szpinak, dusić na małym ogniu, aż odparuje nadmiar wody. Dodać sól, pieprz, gałkę muszkatołową i sok z cytryny. Wymieszać.
- Szpinakiem napełnić pieczarki, zapiekać ok. 10 min w piekarniku nagrzanym do temp. 180 stopni. Oprószyć serem korycińskim i piec jeszcze 8-10 min.
- W wersji wegańskiej pokrojone w mini kosteczki tofu podsmażyć na oliwie na chrupko.
Smacznego.
Wpis powstał na konkurs Hortex.
Wieki nie jadłam pieczarek w takiej formie! Pycha :)
OdpowiedzUsuńhttp://rankiemwszystkolepsze.blogspot.com/
Wyglądają przeapetycznie ;)
OdpowiedzUsuńMoja babcia często robiła podobne! Uwielbiałam te jej przysmaki!!