Menu

poniedziałek, 23 stycznia 2017

Zupa z czosnku, fasolki i cukinii

Był dzień jak co dzień, ale tak jak ten, gdy latem wyskoczyła nam sarna przed maskę samochodu (bez obaw sarna przeżyła ) myślę, że zapamiętam go do końca życia. Wstaliśmy rano, nawet zdążyłam pomalować z dzieciakami farbami. Młody umalował mi włosy i sweter, ale świetnie się przy tym bawiliśmy. Tradycyjnie już po takim malowaniu idziemy się pluskać do wanny, żeby pozmywać z siebie wszystko czym się pokolorowaliśmy. Ja w tym czasie postanowiłam, że zrobię obiad i ciasto. To ciasto, ze śliwkami i jabłkami planowałam zrobić już dawno, ale dopiero teraz miałam chwilę. Planowałam, że w niedzielę jak będzie pyszne to zrobię mu zdjęcia. Tylko, że już w trakcie czułam, że coś jest nie tak. Przez myśl przemknęło mi, że może skończę je jednak po obiedzie, ale coś mi mówiło, że mogę jednak nie mieć czasu. Wstawiłam je do piekarnika, postawiłam obiad na stole. Zjadłam i wstałam od stołu i w tym momencie wody mi odeszły. Ciasto się dopiekło, ale zdążyłam je tylko wyjąć z piekarnika gdy wychodziliśmy z domu.

I tak, dwie godziny później na świecie pojawiła się Alicja. Mała istotka, która po raz kolejny wywróciła nasz świat do góry nogami i nie skłamię jeśli powiem, że swoim pojawieniem się kompletnie wywróciła nasze spojrzenie na niektóre sprawy.

Także dziś zamiast przepisu na ciasto pojawia się (zaległy... mam jeszcze kilka takich w zanadrzu) przepis na zupę, aromatyczną zupę z fasolki, cukinii oraz czosnku.




Składniki:

  • 2 główki czosnku
  • 2 cebule
  • masło klarowane do smażenia
  • 3 ziemniaki średniej wielkości
  • 2l bulionu
  • sól, pieprz
  • 25 dag żółtej fasolki szparagowej
  • 1-2 cukinie
  • 2 czubate łyżki posiekanej natki pietruszki
  1. Czosnek kroimy na cienkie płatki, cebule drobno siekamy. W garnku rozgrzewamy 4 łyżki masła klarowanego, dodajemy cebulę i czosnek i rumienimy ok. 5 minut. Dodajemy ziemniaki pokrojone w drobną kostkę, a po 2 minutach zalewamy bulionem. Doprawiamy solą i pieprzem. Gotujemy przez 30 minut na małym ogniu. 
  2. W tym czasie w oddzielnym garnku gotujemy fasolkę, aby lekko chrupała. Na dużych oczkach ścieramy cukinię. Zupę w garnku miksujemy na gładki krem. Dorzucamy fasolkę i cukinię. Trzymamy na malutkim ogniu maksymalnie 10 minut. Przed podaniem mieszamy z natką. 
Smacznego.

środa, 18 stycznia 2017

Na większości blogów jako pierwsze wpisy można przeczytać podsumowania roczne. Postanowiłam tym razem i ja takie stworzyć, choć u mnie będzie to raczej post zapowiadający zmiany i kierunek w którym chciałabym ze swoim blogiem ruszyć w 2017 roku. Post miał pojawić się wcześniej, ale... pewna mała istota o imieniu Alicja troszkę pokrzyżowała mi plany. Na szczęście okazała się dość spokojną osóbką


  • będzie można zamawiać moje dania oraz ciasta, bezglutenowe i nie tylko poprzez aplikację Querters
  • mam nadzieję, że w ciągu roku pojawi się kilka zillustrowanych przeze mnie przepisów (ostatnio dzięki planowaniu w Bullet Journal znowu wróciłam do rysunku),
  • planuję uruchomić newsletter, w którym będzie można otrzymać ode mnie różne bonusowe materiały, zniżki do aplikacji Querters czy powiadomienia o nadchodzących warsztatach
  • pojawi się więcej recenzji książek
  • raz w miesiącu chciałabym pokazać Wam również najciekawsze miejsca w sieci, oczywiście związane z jedzeniem 


Lista nie jest punktowana, gdyż kolejność jest w niej przypadkowa i kompletnie nie istotna. Pod koniec roku będę mogła zweryfikować tę listę - co mi się udało z niej zrealizować a co nie, na ile starczyło mi samozaparcia, a może po prostu dobrego planowania.

środa, 11 stycznia 2017

Sałatka z kaszą pęczak, bobem i granatem

Eh, już 11 stycznia, a ja dalej się toczę :) (znajomi wiedzą o co chodzi). Planowałam na początek roku opublikować wpis z zestawieniem ciekawszych przepisów, no i oczywiście zdjęć z zeszłego roku na blogu, ale ze względów zdrowotnych będzie musiał wpis troszkę poczekać. Wydawało mi się, że przygotowanie go pochłonie mi trochę mniej czasu i energii. W każdym bądź razie jest w przygotowaniu (o ile życie po 16 stycznia po raz kolejny mnie nie przerośnie :] ).

A dziś raczę Was przepisem na sałatkę z kaszą pęczak, bobem i granatem. Ostatnio odkryłam pokłady zamrożonego bobu w zamrażarce (mamy dwie, jedną małą standardową z lodóką i drugą wolno stojąco, która służy nam głównie do mrożenia tony warzyw i owoców ) pod stertą malin przez które się przekopywałam nota bene w poszukiwaniu truskawek. W każdym bądź razie woreczek poszedł od razu w ruch. Moje dzielne dzieciaki pomogły mi oczywiście przy obieraniu całości. Zresztą nie obyło się bez podjadania, no i dobrze, gdyż bób jest zdrowy i pyszny (jeden z moich ulubionych strączkowców... zawsze żałuję, że sezon na niego trwa tak krótko... na szczęście dobrze się mrozi), a w daniach już nie zawsze im podchodzi.


Składniki:

  • mrożone opakowanie bobu, ok. 300g
  • 100g pęczaku
  • 1 świeży długi ogórek
  • pół opakowania kiełków rzodkiewek
  • pęczek natki pietruszki
  • 3 łyżki oliwy z oliwek
  • łyżka soku z cytryny
  • sól, pieprz
  1. Pęczak wsyp do garnka, opłucz w wodzie i ugotuj do miękkości (ok. 15-20 minut). Mrożony bób wsyp do wrzątku i gotuj ok 7 minut, aż będzie miękki (ale nie rozlazły). Po ostudzeniu obierz ze skórek.
  2. Ogórek umyj, obierz i pokrój w kostkę. Tak przygotowane składniki wymieszaj z posiekanymi ziołami i kiełkami rzodkiewki. 
  3. W międzyczasie przygotuj dressing: w kubeczku wymieszaj oliwę z oliwek, sok z cytryny, sól i pieprz. Gotowym dressingiem polej wcześniej przygotowane warzywa z kaszą i całość wymieszaj. Sałatkę posyp pestkami granatu.
Smacznego.