Menu

czwartek, 29 maja 2014

Naleśniki orkiszowe z musem z rabarbaru

Zdjęcie tradycyjnie robione na szybko... moje sesje zwykle nie trwają dłużej niż 7 minut, bo mój mały Żywioł - od dziś postanowiłam ją tak nazywać... O. przez ostatnie 3 tygodnie przeszła niesamowitą metamorfozę... widać to na placu zabaw jak i na zajęciach na które chodzimy, że wyzbyła się lęku... zupełnie jakby zdobyła olbrzymie pokłady pewności siebie. 

Tak czy siak sesja odbywała się miedzy smażeniem kolejnych naleśników, a okrzykami mojego Żywioła "mamo stań na kanapie, mamo stań na kanapie" (rekwizyty ustawiam na panelach pod oknem, a z reguły sama odsuwam się aż pod drugą ścianę ze swoim tele by złapać odpowiednią głębię). Dziś miałam jeszcze dodatkową atrakcję w postaci bujania tęże kanapą przez wspomniany już wcześniej Żywioł (nie wspomnę już, że moje praktycznie wszystkie posiłki wyglądają tak, że próbuję coś zjeść siedząc na podłodze, a Żywioł w tym czasie próbuje się na mnie ze wszystkich stron wspinać wołając "mamo, przytul małego kotka" :) ). Oczywiście na koniec zawsze jest jeszcze, gdy już ktoś kompletnie zasłania mi kadr "mamo zrób mi zdjęcie, mamo zrób mi zdjęcie" :]. I tak jest kochana... i tak wygląda te 7 minut sesji... :))


Składniki:

naleśniki:
20 dag mąki orkiszowej
2 jajka
szklanka mleka orzechowego
szklanka wody mineralnej
łyżka oliwy z oliwek
2 łyżeczki ksylitolu
szczypta soli

  1. Mąkę przesiewamy. Do naczynia wbijamy jaja, mieszamy, wlewamy pół szklanki mleka oraz pół szklanki wody mineralnej. Dodajemy mąkę, szczyptę soli i mieszamy stopniowo dodając resztę wody i mleka, aż do uzyskania jednolitej masy o płynnej konsystencji.
  2. Sypiemy ksylitol, dodajemy olej i po wymieszaniu odstawiamy na pół godziny.
  3. Rozgrzewamy patelnię, wlewamy chochlę ciasta i rozprowadzamy po całej patelni.
  4. Smażymy do momentu, aż ciasto zacznie odstawać na brzegach od dna patelni. Naleśnik podważamy łopatką i odwracamy, przyrumieniamy lekko z drugiej strony. Przekładamy na talerz odwrócony do góry dnem.

mus:
2 grube łodygi rabarbaru
1 słodkie jabłko
1 łyżka oleju kokosowego
3 łyżki melasy buraczanej

1. Z rabarbaru zdejmujemy skórkę i kroimy w 0,5 cm plasterki, jabłko obieramy i kroimy w kostkę
2. Na patelni topimy olej kokosowy, wrzucamy rabarbar i jabłko, dodajemy melasę i dusimy aż owoce będą miękkie
3. Przekładamy z patelni do miseczki i miksujemy wszystko na gładki mus.
4. Przekładamy do słoiczka.

Przepis na mus pochodzi ze strony Ekoquchni.
Smacznego!

sobota, 17 maja 2014

Spaghetti z pesto z zielonych szparagów i natki pietruszki

Dawno, dawno, bardzo dawno mnie tu nie było... wszystko przez kurs z grafiki, który prowadziłam, który się niemożebnie przeciągał i do którego przygotowanie zajmowało mi praktycznie cały mój wolny czas... tak czy siak, już po, dziennik wysłany, można odetchnąć pełną piersią i korzystać z ciepłej pogody jaka od dziś ponoć ma panować u nas za oknem :)... 

A dziś wrzucam zaległy przepis na pesto z zielonych szparagów... mniam, nawet moja wybredna O. wsunęła całą miskę makaronu :) także szczerze polecam... żałuję jedynie, że sezon szparagowy jest tak krótki... niestety nie zdążyłam zrobić zdjęcia dania tak szybko znikło :)



Składniki:
300 g zielonych szparagów (odłamujemy twarde końce)
60 ml oliwy + odrobina do podania
sól i młotkowany pieprz
2-3 garści listków natki pietruszki
2 ząbki czosnku
1 łyżka drobno startej skórki z cytryny
2 łyżki soku z cytryny
40 g tartego parmezanu + garść do podania
400 g spaghetti

 1. Szparagi smarujemy odrobiną oliwy, solimy i pieprzymy. Smażymy 8-10 minut na mocno rozgrzanej patelni grillowej. Studzimy, kroimy na kawałki, miksujemy w blenderze z resztą oliwy, natką (trochę listków odkładamy do dekoracji), posiekanym czosnkiem, sokiem i skórką z cytryny, parmezanem oraz szczyptą soli i pieprzu do smaku.

2. Gotujemy makaron według instrukcji na opakowaniu – powinien być al dente. Odcedzamy, zachowując szklankę wody z gotowania. Mieszamy makaron z pesto, dolewając po trochu, jeśli
trzeba, pozostawioną wodę. Kładziemy na talerze, skrapiamy oliwą, posypujemy wiórkami parmezanu, dekorujemy listkami natki.

Smacznego.

Przepis pochodzi z majowego numeru Kuchnia z dwiema modyfikacjami: mój przepis jest bez anchois oraz użyłam oliwy z maku.